Majorka

Majorka. Muzyka błękitu.

Niebo jak turkus, morze jak szmaragd, powietrze jak w niebie” …tak o Majorce pisał Fryderyk Chopin. Jego zachwyt zrozumie każdy kto zawita na największą wyspę Balearów. Przekonajcie się sami. Z Poznania startują bezpośrednie loty czarterowe na Majorkę

 

Majorka uchodzi za jedną z najpiękniejszych wysp na świecie. Śródziemnomorska kuchnia oraz hiszpańska kultura i architektura komponują się tu z fenomenalnymi widokami. Północ Majorki to obszar stromych gór Serra de Tramuntana, wpisanych na listę UNESCO. Tutaj znajduje się kilka słynnych i niezwykle klimatycznych miejscowości, które zdecydowanie warto Na odwiedzić. Z kolei południe oraz wschód wyspy oblewane wodami Morza Śródziemnego to piaszczyste plaże, skaliste zatoki i niezwykle przejrzysta lazurowa woda.

Na Majorce zatrzymałam się w Monnaber Nou Finca Hotel (chciałam uniknąć typowych wakacyjnych resortów), zabytkowym hotelu położonym w północnej części wyspy pomiędzy górami Serra de Tramuntana i Morzem Śródziemnym. Hotel urzekł mnie od pierwszej chwili. Cudowny widok na góry, a sam obiekt ma imponującą historię. Okazały XVI wieczny budynek z zachowanymi oryginalnymi kamiennymi elementami. Dla mnie idealne miejsce na spokojny wypoczynek. Do plaż Alkudia i Pollenca miałam 15 minut jazdy samochodem, ale to położenie na uboczu bardzo mi odpowiadało.

Następnego dnia na śniadanie tradycyjna enssaimada (spiralne ciasto posypane cukrem pudrem), owoce, cortado i byłam gotowa na podbój wyspy.

Na początek odwiedziłam Alcudię, do której miałam najbliżej. Urzekające średniowieczne miasto, otoczone potężnymi murami obronnymi, na które mogłam wejść i pospacerować. Ale na największą atrakcję trafiłam przypadkiem. Do Alkudii przyjechałam w niedzielę, okazało się, że w ten dzień odbywa się tutaj ogromny targ lokalnych owoców, warzyw i najróżniejszych produktów. Feeria barw i zapachów. Spróbowałam pysznego owczego sera Formatge Mallorqi, suszonej na surowo kiełbasy Sobrassada, migdałów i czerwonego wina Binissalem. A na pamiątkę kupiłam Siurell, charakterystyczną majorkańską figurkę z gliny, ręcznie malowaną. Ot tak, na szczęście.

W tutejszej restauracji Celler Ca’n Costa miałam poważniejsze niż degustacja sera i kiełbasek, spotkanie z kuchnią Majorki. Tutaj po raz pierwszy i prawdopodobnie po raz ostatni jadłam ślimaki. Większość sądzi, że ślimaki są charakterystyczne głównie dla kuchni francuskiej, ale warto wspomnieć, że na Majorce istnieje ferma ślimaków i caracoles są bardzo częstym daniem proponowanym w restauracjach. Spróbowałam też lenguas alcaparradas. Coś czego nie chciałam smakować, ale przekonał mnie kelner, a same „języki w kaparach” okazały się pyszne.

Po obiedzie i spacerze urokliwymi ulicami miasta, kąpiel i relaks na pięknej, szerokiej i piaszczystej plaży w Port Alcudia.

Z Alkudii miałam już bardzo blisko do Pollenca. Kolejne śliczne miasteczko i plaża w północnej części wyspy. Największą atrakcją miasta są długie na 300 metrów schody, prowadzące na szczyt wzgórza kalwaryjskiego, z którego rozpościera się widok na miasto. Weszłam jeszcze wyżej na punkt widokowy Puig de Maria. Oszałamiający widok wart był wysiłku.

Kolejny wakacyjny dzień i kolejna przygoda. Tym razem wybrałam się do stolicy Balearów-Palma de Mallorca.

majorka

Palma to duże miasto, zatem znacząco różne od innych miejsc na Majorce. Pomimo tego spędziłam tutaj przyjemny dzień. Zwiedzanie zaczęłam od Starego Miasta znanego jako El Caso Antiquo, które jest sercem stolicy, gdzie każdy zakamarek opowiada własną historię. Spacerując labiryntem wąskich brukowanych uliczek doszłam do symbolu miasta-Katedry La Seu. Ta wspaniała budowla położona jest nad brzegiem morza. Katedra znana jest ze swojej wyjątkowej rozety, jednej z największych w kościołach gotyckich, przez którą w wyjątkowy sposób światło słoneczne przenika do wnętrz budynku. Byłam tym spektaklem zahipnotyzowana.

Obok katedry wznosi się królewski Pałac Almudain, a nad miastem góruje potężny Castell de Bellver. Kiedy weszłam na jego mury Morze Śródziemne i wyspę miałam u swoich stóp.

Przy Pałacu Almudain znalazłam prawdziwą oazę spokoju w centrum miasta-malownicze ogrody S’Hort del Rei. Urocze miejsce na ucieczkę od miejskiego zgiełku. Egzotyczne gatunki drzew i kwiatów, fontanny, kaskady, oczka wodne.

W klimatycznej dawnej dzielnicy rybaków i robotników Santa Catalina, usiadłam na tarasie wiekowej kamienicy na szklankę sangrii i arroz brut (brudny ryż) pyszne danie z ryżu, mięsa królika i warzyw

A na koniec pobytu w Palma de Mallorka kąpiel i relaks na plaży Cala Major, do której doszłam pieszo z centrum miasta. Plaża wprawdzie bardzo popularna i tłoczna, ale ma dużo uroku. Malownicza zatoka, otoczona stromymi klifami i bujną roślinnością, złocisty piasek i krystalicznie czysta, turkusowa woda. Mieszkańcy stolicy wyspy są prawdziwymi szczęściarzami.

W trakcie pobytu na Majorce odwiedziłam również przepiękną miejscowość Valdemossa. Położona w górach, pełna wąskich brukowanych uliczek, białych domów, obrośniętych pnącymi różami, popularna wśród artystów, którzy szukają tutaj inspiracji i wytchnienia. Jednym z najbardziej znanych miejsc jest klasztor z XIV wieku, w którym zimę 1838/1839 spędził Fryderyk Chopin razem ze swoją partnerką, francuską pisarką George Sand i dwójką jej dzieci. George Sand napisała wspomnieniową książkę, opowiadającą o ich codzienności na wyspie „Zima na Majorce”. Jeżeli lektura Was nie skusi, zawsze możecie obejrzeć odcinek Podróży kulinarnych Roberta Makłowicza, który właśnie w Valldemossie przygotowywał majorkańskie specjały.

Ostatni dzień na wyspie spędziłam na Przylądku Formentor. Strome, skalne wzgórza, wypiętrzone wysoko ponad taflę Morza Śródziemnego, niezwykłe widoki i wędrówka krętą i wąską drogą, a na końcu piękna latarnia morska, do której mogłam wejść, wdrapać się schodkami na górę i z tej perspektywy kontemplować potęgę natury.

Majorka to wakacyjny raj, w niektórych miejscach, jak dla mnie zbyt turystyczna, gwarna i tłoczna, ale przy odrobinie wysiłku można na niej znaleźć spokój, nieskażoną przyrodę i odpoczynek na łonie natury. Przekonajcie się sami, czym Was zaskoczy największa z wysp Balearów.