Dubrownik

„Perła Adriatyku” – to najczęstsze określenie dla Dubrownika. Chorwacja od lat jest jednym z ulubionych kierunków podróży Polaków. Wielu decyduje się na podróż samochodem, ale ja postawiłam na wygodę, oszczędność czasu i… pieniędzy, dlatego wybrałam się tam samolotem prosto z Poznania.

 

Podobno do Dubrownika każdy kiedyś wróci, bo nie da się być tam tylko raz. W moim przypadku tak się stało, choć pierwszą wizytę odbyłam wiele lat temu, jeszcze jako dziecko, dlatego tegoroczną podróż traktowałam jako pierwszą, podczas której odkrywałam to miasto na nowo. Walizka spakowana, kawa na Ławicy wypita, odprawa załatwiona i można lecieć.

Dubrownik położony jest w południowej Dalmacji, nad Adriatykiem. W przeszłości był ważnym portem, a dziś, choć nadal jest on czynny, to miasto słynie przede wszystkim z turystyki. Trudno się jednak temu dziwić, skoro jest pełne zabytków i ciekawej architektury, a także atrakcji, w tym również bujnego nocnego życia.

Dubrownik 2

Przejdźmy jednak do meritum, czyli tego, co tam robiłam i widziałam.

Podstawą jest Stary Grad, czyli Stare Miasto, które od 1979 roku w całości jest wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zachowany jest tam unikatowy średniowieczny układ miasta, a także cały system murów obronnych. Przyznam szczerze, że robi wrażenie. Oczywiście po drodze mijałam wielu fanów „Gry o tron”, którzy szukali lokalizacji dobrze znanych z serialu. Jeśli to Wasz klimat, to można wyruszyć śladami bohaterów Gry – są nawet małe przewodniki po uliczkach Dubrownika właśnie w tym kontekście.

W Starym Mieście znajdziecie większość zabytków, w tym pałace, klasztory, kościoły, wieżę zegarową, czy też najstarszą... aptekę. To tutaj znajduje się również słynna fontanna Onofria, zwana także Małą Studnią. Zgodnie z legendą, należy napić się z niej wody, by spełniło się wypowiedziane życzenie. Podobno to także gwarancja odwiedzenia Dubrownika w przyszłości. Napiłam się, na spełnienie życzenia jeszcze czekam, ale przyznam szczerze już teraz, że jest duża szansa na to, że odwiedzę to miasto ponownie, więc coś w tej wodzie chyba jest :)

Dubrownik 3

Idąc przez Stare Miasto natraficie na Stradun, czyli promenadę, która tętni życiem całą dobę. Wiele osób właśnie w tym miejscu zaczyna zwiedzanie – wchodząc przez bramę Pile. Wzdłuż znajdują się nie tylko kawiarenki, ale także kluby, w których toczy się życie nocne Dubrownika. Na krańcach promenady znajdziecie wcześniej wymienione m.in. dzwonnice, zabytkową aptekę, Pałac Rektorów i klasztor franciszkański. Znajduje się tu też biblioteka z najcenniejszymi zbiorami w Chorwacji. Na końcu (albo na początku, zależy z której strony wejdziecie), znajduje się druga główna brama – Peskarija.

Szukając idealnej miejscówki na zdjęcia panoramy miasta, a także po to, by zobaczyć Dubrownik z góry, wybrałam się na Wzgórze Srd. W przeszłości porośnięte było dębowym lasem i to właśnie od tego pochodzi nazwa Dubrovnik. Ma wysokość nieco ponad 400 metrów, a widać z niego nie tylko całe miasto i mury obronne, ale także okoliczne wyspy. Na szczycie znajduje się twierdza z XIX wieku, w którym obecnie działa muzeum. Jest też dostępna wystawa poświęcona oblężeniu Dubrownika. Na szczycie umieszczono też biały, kamienny krzyż.

Na Wzgórze Srd dostaniecie się na kilka sposobów – autobusem, samochodem, pieszo lub kolejką linową. Ja wybrałam tę ostatnią opcję na dotarcie na szczyt, ale schodziłam pieszo. Zdecydowanie polecam spędzić tam nieco więcej czasu – widoki naprawdę są przepiękne (i wlecą ciekawe fotki na insta).

Dubrownik 4

Skusiłam się też na rejs po Adriatyku. Na miejscu znajdziecie szereg możliwości, ofert i wycieczek zarówno na mniejszych łódkach jak i luksusowych jachtach. Wybrałam się też na wycieczkę kajakową i zdecydowanie polecam – podziwianie uroków okolicy z zupełnie innej perspektywy. Jeśli lubicie sporty wodne, to też znajdziecie tam coś dla siebie.

Przejdźmy jednak do… jedzenia. Podczas wyjazdów uwielbiam próbować lokalnej kuchni. W Dubrowniku dominuje na talerzach przede wszystkim to, co wcześniej pływało. Ryby i owoce morza przyrządzane są na świeżo i w super sposób. Miejscowi używają aromatycznych ziół i przypraw, a do tego wiele świeżych warzyw. Na deser dostaniecie słodkie owoce z lokalnych upraw. Kuchnia Dalmacji jest zbliżona do kuchni śródziemnomorskiej, ale z dodatkiem ciekawych przypraw i ziół.

Dubrownik to miejsce, do którego chce się wracać. Myślę, że bez względu na to, ile czasu tam spędzicie, zawsze przy ponownej wizycie odkryjecie coś nowego, co Was urzeknie. Z pewnością wybiorę się tam jeszcze w niedalekiej przyszłości. To miejsce do zwiedzania, relaksu, sportu i nocnej zabawy. A wszystko to prosto z Poznania.