Wakacje rozpoczęte. Kto może, ten bierze urlop w pracy, pakuje walizki bądź plecaki i rusza przed siebie. No właśnie… tylko dokąd. Lista wakacyjnych kierunków jest niezwykle długa, a i przecież każdy lubi wypoczywać inaczej. My w najbliższych tygodniach chcemy zaproponować kilka destynacji, które po pierwsze są dostępne „prosto z Poznania”, a po drugie idealnie nadają się zarówno na podróż wakacyjną, jak i taką poza sezonem. I co najważniejsze, przetestowaliśmy je na własnej skórze i wiemy „z czym to się je”!
Zaczynamy od Włoch, a konkretnie od Sardynii. Wystarczy ledwie 2 godzinny lot z Poznania do Cagliari i przeniesiecie się do innego świata. Dosłownie. Świata wąskich uliczek, pysznego jedzenia i rajskich plaż. Czy to nie dobra wakacyjna perspektywa?
Słyszał o niej w zasadzie każdy, ale nadal jest to kierunek nieczęsto wybierany. O wiele większą popularnością cieszą się rzecz jasna kontynentalne Włochy, wiele osób podróżuje też na Sycylię. Sardynia za to wciąż owiana jest pewną nutką tajemniczości. A co ciekawe, posiada plaże, których może zazdrościć cała Europa. I to właśnie o nich chcemy dzisiaj kilka słów powiedzieć. Sardyńskie plaże to niekoniecznie „byczenie się” i kąpiele słoneczne. To dużo, dużo więcej. Praktycznie na każdej można podejmować inne aktywności. Trekking na pobliskie punkty widokowe, obserwacja flamingów, czy spacer przez skalne „oko” – to tylko pierwsze z brzegu przykłady.
Teraz więc kilka podpowiedzi i miejsc, w których warto „poplażować” na południu Sardynii. Naszym zdaniem niekwestionowanym numerem jeden jest Spiaggia di Porto Giunco, która zachwyci chyba najwybredniejszego. Flamingi możecie podziwiać w Stagno Notteri – stawie, który znajduje się praktycznie na tyłach plaży. Wokół niego wiedzie bardzo przyjemna ścieżka. Kolejną ścieżkę znajdziecie na południowym krańcu plaży, mówiąc precyzyjniej, na parkingu. 20, 25 minut marszu pod górę i staniecie oko w oko z Torre di Porto Giunco. Można tylko stać i patrzeć bez końca. Mało? Wpadnijcie więc na Spiaggia di Porto Pino. Kto był na Karaibach musi przyznać szczerze, że wygląda ona jakby żywcem wyjęta gdzieś z Bahamów, Jamajki czy Barbadosu. Bielusieńki, drobny jak mąka piasek i lazurowa wręcz woda – to nie żart, to naprawdę tak wygląda! Plaża liczy sobie kilka kilometrów długości i łagodnie przechodzi w teren wydmowy – Is Arenas Biancas. To dopiero jest cudo! Niektóre z wydm liczą sobie nawet po kilkadziesiąt metrów wysokości. Największe nawet 30! I kolejna propozycja – Spiaggia di Masua. Jej położenie sprawia, że śmiało mogłaby stanąć w konkursie na jedną z najlepszych na Starym Kontynencie. Wyobraźcie sobie, że odpoczywacie na plaży z widokiem na drugą co do wielkości na świecie skałę wyrastającą z wody. W dodatku tuż obok znajduje się wejście do słynnego dawnego portu przeładunkowego – Porto Flavia. Takie rzeczy tylko na Spiaggia di Masua.
Oczywiście to nie jedyne plaże, jakie warto odwiedzić będąc na Sardynii. To ledwie kilka propozycji na spędzenie wolnego czasu. Słowo honoru – jest ich o wiele, wiele więcej, i co najlepsze… każda tak samo piękna. Każda zachwycająca. Dla wszystkich chętnych przygotowaliśmy specjalny przewodnik po plażach sardyńskiego południa. Ciekawostki, punkty widokowe, opisy miejsc, mapa atrakcji i dużo zdjęć. Serdecznie zapraszamy.
Przewodnik znajdziecie tutaj – https://www.topoftheworld.pl/2022/06/top-5-plaz-na-poudniu-sardynii.html
Do następnego!