Marsa Alam

Była Hurghada, czas na Marsa Alam. Jeśli wydaje Wam się, że wystarczy odwiedzić jedno miejsce, jeden rejon Egiptu, by móc powiedzieć, że się poznało to państwo to jesteście w błędzie. My zaplanowaliśmy tę wycieczkę już dawno wykupując ja w biurze podróży i już śpieszę z wyjaśnieniem, dlaczego warto tam polecieć Prosto z Poznania. 

 

Na lotnisku w Poznaniu przed wylotem do Marsa Alam widać zarówno rodziny z dziećmi, zakochane pary, grupy znajomych jak i samotnych podróżników. Zacznijmy jednak od podstaw, czyli samego regionu i miasta. To nieco mniej popularne kurorty, ale w ostatnich latach coraz częściej wybierane przez turystów - zwłaszcza tych, którzy lubią podziwiać podwodny świat czy też wygrzewać się w promieniach słońca. 

Zacznijmy od pierwszej sprawy - nurkowanie. Marsa Alam jest rejonem, w którym część naszej grupy pokochała nurkowanie, choć wcześniej sceptycznie podchodziła do tematu. Położony jest wśród raf koralowych, więc właśnie tu można poznać podwodne życie. Niektóre z hoteli mają własny dostęp do miejsc idealnych do oglądania rafy koralowej. Mało tego! Są miejsca, w których nie musicie nurkować, bo woda jest tak czysta, a rafa na tyle wysoko, że widać ją z pomostów. 

W okolicy jest bardzo dużo szkółek i wypożyczalni sprzętu, więc jeśli nie czujecie się pewnie, możecie wykupić podwodną wycieczkę z lokalnym przewodnikiem, który pokieruje Was na najciekawsze miejsca i zadba o bezpieczne - zarówno dla Was jak i dla rafy - nurkowanie. 

Marsa Alam 1

Polecamy zatokę Abu Dabbab, ponieważ tam można… być otoczonym przez żółwie. Nie musieliśmy ich nawet szukać, dosłownie weszliśmy do wody i już na nie trafiliśmy. Są piękne, mają różne ubarwienie i wzory, a także rozmiary - od malutkich po takie, które mogą nieco zaskoczyć podczas nurkowania. Wokół oczywiście także była rafa koralowa i setki (albo tysiące) ryb. Natrafiliśmy również na płaszczki, choć osobiście nie jestem ich fanką, więc raczej je omijałam. 

Wieczorami wybieraliśmy się na spacery długą ścieżką wzdłuż morza. To nasza tradycja, że bez względu na to w jakim składzie jedziemy, wieczorami spacerujemy brzegiem morza. Tu przygotowano specjalną ścieżkę spacerową, która cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony turystów. 

Plaże w Marsa Alam uznawane są za jedne z najpiękniejszych nie tylko w Egipcie, ale całym regionie. Rzeczywiście, niektóre wyglądają bardzo malowniczo, jak z pocztówki. Czysty, miękki piasek w połączeniu z błękitnym, „delikatnym” kolorem morza idealnie dają klimat do wypoczynku, wygrzewania się i… sesji zdjęciowych. 

Marsa Alam 2

Zajrzeliśmy też do Portu Ghalib, który jest nieco dalej od samego miasta. Pojechaliśmy tam w tym samym celu, dla którego wszyscy tam jadą - na zakupy. To jedno z najpopularniejszych miejsc zakupowych w Egipcie. Znajdziecie tam praktycznie wszystko, od ubrań i pamiątek po profesjonalny sprzęt do nurkowania. Atrakcja fajna i pomocna, gdy zrobi Wam się za ciepło i chcecie schować się w chłodniejszym miejscu. 

Chcąc się wyszaleć wybraliśmy się na pustynię, by pojeździć po niej quadami. Niektórzy twierdzą, że wszędzie taka sama atrakcja, ale to znaczy, że zdecydowanie nigdy nie byli na różnych pustyniach. Tutejsza, najbliższe Marsa Alam jest nieco inna niż np. w Tunezji, Jordanii, Emiratach Arabskich czy nawet innych częściach Egiptu. Piasek jest nieco ciemniejszy i mniej delikatny - przynajmniej na trasach wyznaczonych na quady, ale dzięki temu wycieczka miała dodatkowy, nieco survivalowy klimat. 

Marsa Alam jest miejscem typowo turystycznym, które polecamy, gdy chcecie wypocząć, wygrzewać się na słońcu i poleniuchować. To też świetne miejsce na podglądanie podwodnego świata i wyjątkowe doznania podczas nurkowania. Zdecydowanie ciekawa opcja na urlop i to prosto z Poznania.