Dublin

Dublin - stolica, a zarazem największe miasto w Irlandii. Przyznam szczerze, że byłam tam kilka lat temu, ale… w ogóle go nie zwiedziłam. Poleciałam na koncert i zaraz po nim wylatywałam w kolejne miejsce. Obiecałam sobie wtedy, że jeszcze tam wrócę, więc… wróciłam. Prosto z Poznania, z poznańskiej Ławicy. 

Wiecie co lubię w poznańskim lotnisku? Że jest wystarczające i nie jest wielkim molochem. Wszystko mam pod ręką, układ jest prosty, a na dodatek, gdy jesteście mną i często tam bywacie, to pracownicy i służby zaczynają Was dość szybko rozpoznawać, co jest miłym elementem na początek podróży. 

Ok, ale wróćmy do Dublina. To miasto, które poleca się na krótki wypad, szczególnie dla tych, którzy lubią różnorodne atrakcje - od tych historycznych i związanych ze sztuką, przez krajobrazy po… imprezy i piwo. 

Historyczna część miasta jest niewielka, co jest ułatwieniem, bo bez problemu można je zwiedzić pieszo. Jedną z najważniejszych budowli jest Zamek, czyli Dublin Castle. Zamek jest jednak określeniem nieco na wyrost - ze średniowiecznej budowli do dziś zachowała się jedynie wieża oraz fragmenty muru, które znajdują się pod ziemią. Reszta to efekt odbudowy po pożarze w XVII wieku. 

Dublin

Zamek można zwiedzać samemu lub z przewodnikiem. Polecamy tę drugą opcję, bo o wiele więcej się z niego „wyniesie”, zarówno merytorycznie jak i w zakresie miejsc, do których można wejść. Podczas wycieczki można zejść do podziemi, w których widoczne są fragmenty dawnego muru, fosy i pozostałości po oryginalnej budowli. Zajrzałam też do neogotyckiej kaplicy, która przylega do tej jednej, jedynej wieży z czasów średniowiecza. 

Poleciałam do Dublina, by… pozwiedzać bibliotekę, ale nie taką zwykłą! Trinity College powstało pod koniec XVI wieku, a kompleks do dziś jest jednym z najważniejszych dla Irlandczyków. To tu studiowali m.in. Oscar Wilde czy Samuel Beckett. Dziedziniec i sam teren Kolegium… wyciszają. Najważniejsze jednak, by zajrzeć do jednej z najpiękniejszych bibliotek świata - Old Library. To tam możecie podziwiać ponad 65-metrowe pomieszczenie „Long Room”, w którym na wysokich regałach przechowywane są najważniejsze zbiory biblioteczne. Można poczuć się tam jak w bibliotece w świecie małego czarodzieja ;) 

Jak Irlandia to i… piwo. Oczywiście będąc w Dublinie koniecznie trzeba spróbować oryginalnej kawy po irlandzku oraz piwa. Ciekawą rozrywką jest zwiedzanie Muzeum Browaru Guinness, które znajduje się w nowoczesnym budynku przypominającym kształtem kufel piwa. Podczas zwiedzania dowiedziałam się nie tylko jak wygląda proces produkcji i jaka jest historia słynnego browaru, ale też wzięłam udział w… treningu nalewania piwa - a okazało się, że całe życie robiłam to źle! 

Podczas pobytu w Dublinie nie można nie skorzystać z możliwości pospacerowania wzdłuż biegnącej przez środek miasta rzeki Liffey. Po obu brzegach zobaczycie ciekawą zabudowę, łączoną uroczymi mostami dla pieszych. To sposób na relaks w centrum, a zarazem okazja do zobaczenia kolejnej atrakcji, czyli nowoczesnego mostu Samuel Beckett Bridge. Osobiście polecam oglądanie go w nocy, bo wtedy robi większe wrażenie niż w dzień. 

W dzień skorzystajcie z Jeanie Johnson Tallship, czyli statku-muzeum. Podczas godzinnej wycieczki można poznać historię jednostki, która 16 razy przepłynęła przez Ocean Atlantycki transportując irlandzkich migrantów do Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe, jednostka zasłynęła tym, że… wszyscy pasażerowie przeżyli podróż - bo to wcale nie było takie oczywiste jeszcze kilka wieków temu. 

Przechadzając się po Dublinie widać wiele ciekawych architektonicznie budowli - zarówno dawnych i historycznych jak i współczesnych i nowoczesnych. 

Samo miasto jest idealną opcją na city-break. Zawsze znajdzie się coś do zobaczenia, a na dodatek oferta kulturalna jest bogata i co istotne, ciekawa przez cały rok. Warto skorzystać z tego, że bilety można kupić bardzo tanio, a na dodatek polecieć Prosto z Poznania - z Ławicy.